Dzisiejszym wpisem chciałabym zachęcić Was do autorefleksji. Wrzesień to czas kiedy na nowo konstytuujemy się jako nauczyciele. Początki z reguły są trudne, a i może się okazać, że współpraca z niektórymi rodzicami, pomimo Waszych najszczerszych chęci, będzie szła jak po grudzie. Może się również zdarzyć tak, że co bardziej zawistne koleżanki tudzież koledzy nie podejdą do Waszych pomysłów z entuzjazmem w obawie o to, że za chwilę zwierzchnik również im każe wprowadzić dzieło współpracy w czyn i będą sabotować Wasze działania. Może warto już teraz zapytać samego siebie JAKIM CHCĘ BYĆ NAUCZYCIELEM W TYM ROKU SZKOLNYM? Czy chcę płynąć z prądem czy pod prąd? Co jest dla mnie naprawdę ważne? Jakie cele sobie stawiam i w jaki sposób chcę je zrealizować? Jak chcę pracować?
Róbcie swoje. Pamiętajcie, że sami pracujecie na swoją markę i że to tylko od Was zależy w jakim kierunku ową współpracę z rodzicami poprowadzicie. Chwilami może być ciężko, ale będą też momenty wielkiego triumfu i samospełnienia. Dajcie rodzicom szansę. Ale pamiętajcie też o sobie i o szacunku do samego siebie. Postawcie umiejętnie granicę i pilnujcie jej pamiętając, że ona czasami naprawdę może się przesuwać i to naprawdę nie świadczy o Waszym słabym charakterze, ale o elastyczności, którą potraficie się wykazać w kontakcie z drugim człowiekiem. O przesunięciu granicy decydujecie jednak Wy, a nie rodzice, jakkolwiek wspaniali by nie byli.
Brońcie tego, w co wierzycie. Obudźcie swojego wewnętrznego wojownika! To, że koleżanka mówi Wam, że nie zachowujecie dystansu w stosunkach z rodzicami i że to bardzo niedobrze nie oznacza, że to że z Wami jest coś nie tak 🙂 Naprawdę 🙂 Ja traktuję uczniów i rodziców tak jakbym chciała, żeby nauczyciele traktowali moje dziecko i mnie. Nie masz dzieci? To zastanów się jak chciałabyś, żeby Twoje hipotetyczne dziecko było traktowane albo wejdź
w rolę ucznia/rodzica i pomyśl czego oczekujesz.
Pamiętajcie, że czasy, gdy dzieci i ryby głosu nie miały już dawno odeszły do lamusa. Zachęcajcie dzieci do posiadania własnego zdania, wyrażania go i do obrony własnych przekonań. Uczcie i wychowujcie ludzi myślących i świadomych, a nie zawsze spolegliwych i schodzących innym z drogi.
Bądźcie autentyczni i elastyczni. Macie zły humor? Powiedzcie o tym dzieciakom. Niech wiedzą, że nie jesteście robotami! Przydarzyło Wam się coś wyjątkowo zabawnego? Podzielcie się tym z klasą/grupą- przecież możecie pośmiać się razem! Wyczuwacie, że coś wisi w powietrzu? Zapytajcie dzieciaków co się stało i czy możecie im jakoś pomóc. Materiał do omówienia to naprawdę nie zając i nie ucieknie, a pewne sprawy dobrze jest załatwić tu i teraz. Zapomnieliście testów? No przecież też jesteście ludźmi! Bycie robotem nie ma nic wspólnego
z profesjonalizmem!
Aż wreszcie… Uśmiechnijcie się! Ja też z początkiem września utonę w papierach! 🙂 Nie jesteście sami! 🙂
W tym roku czeka mnie kolejne wychowawstwo, czyli będę nie tylko nauczycielem języka angielskiego, ale też wychowawcą klasy IV. Cieszę się na to wyzwanie (bo wychowawstwo zawsze jest wyzwaniem i zawsze jest inne), ale towarzyszą mi również obawy, gdyż wiele się ostatnio mówi o tym jacy rodzice są roszczeniowi i niekulturalni. Z drugiej strony media kreują też obraz nauczyciela-lenia i adwersarza dzieci, z czym, patrząc na siebie, absolutnie nie mogę się zgodzić. Są różni rodzice i różni nauczyciele i tego zamierzam się trzymać i wierzę w to, że w najbliższym roku szkolnym uda mi się zadzierzgnąć owocną współpracę ze wszystkimi rodzicami moich uczniów. A przynajmniej będę próbować!
Wrzesień za pasem, a z nim nowy rok szkolny. Mam nadzieję, że moimi wpisami już teraz przekonałam Was, że nie taki rodzic straszny, jak go malują i że skorzystacie i będziecie na bieżąco korzystać z moich pomysłów na udoskonalenie relacji rodzic-nauczyciel 🙂 Za chwilę będę o tym przekonywać lektorów ze szkoły językowej, w której jestem metodykiem, na naszym wewnętrznym szkoleniu. Trzymam za Was wszystkich mocno kciuki i w razie potrzeby służę pomocą! Nie poddawajcie się! 🙂
W najbliższych wpisach będę Was informować o tym jak przebiega w tym roku szkolnym moja współpraca z rodzicami, nadal podsuwać nowe i ciekawe rozwiązania, poddawać pomysły na to w jaki sposób rodzice mogą w domu pomóc dziecku już z konkretnym materiałem tudzież zagadnieniem oraz zaproszę Was do mojego nowego cyklu wpisów, który jest już w przygotowaniu. Ale na razie ciii… 🙂
A zatem… DO DZIEŁA, KOCHANI!!! 🙂
Autorką tekstu jest Katarzyna Gala.
Jestem nauczycielem w szkole państwowej, lektorem w szkole językowej, metodykiem, etnologiem oraz żoną wspaniałego męża i mamą wspaniałego syna. Języka angielskiego uczę od ponad dziesięciu lat. Uwielbiam uczyć i uczyć się. W wolnych chwilach… przygotowuję się do zajęć, bawię się z synem koparkami, zwiedzam z rodziną świat, pomagam zwierzętom, czytam, rozwijam swój warsztat… -kolejność przypadkowa ? Lubię dzielić się swoimi pomysłami z innymi i wierzę, że mogę zmienić świat!